poniedziałek, 6 maja 2013

Placki ziemniaczano-gryczane i wspomnienia z majówki

Święta, święta i po świętach. Ekhem, znaczy się po majówce :) Czy Wam też tak pogoda nie dopisała? Moja majówka płynęła pod znakiem deszczu, ale na szczęście dużo się działo w gospodarstwie i nie nudziłam się ani trochę. Podczas warsztatów spróbowałam wielu nowych rzeczy, bardziej lub dalej związanych z szeroko pojmowaną duchowością. Na pewno jedno z najciekawszych doświadczeń była dynamiczna medytacja wg. Osho. Dla ciekawych filmik na youtube tutaj :) Oprócz tego były rytuały tybetańskie, joga, koncerty mis tybetańskich, dla chętnych było też tai chi ale ja wybrałam spacery po lesie w kaloszach ;) A gdzie to wszystko się działo możecie zobaczyć w moim poprzednim poście tutaj. POLECAM! 

A dziś kulinarnie na tapecie placki ziemniaczane. Oczywiście trochę inne (a jakżeby inaczej :)) bo z dodatkiem kaszy gryczanej.

PLACKI ZIEMNIACZANO-GRYCZANE

Skład:

 2 szklanki utartych na drobnych oczkach ziemniaków
1,5 szklanki ugotowanej kaszy 
łyżka zmielonego lnu
2 łyżki mąki ziemniaczanej
sól
pieprz
olej


Składniki mieszamy dokładnie, doprawiamy do smaku. Można dodać utartą cebulkę albo poszaleć z  przyprawami, ja dziś wybrałam minimalizm (aż dziwne ;). Formujemy małe placuszki i smażymy na dobrze rozgrzanym oleju. Zdjęte z patelni placki warto położyć na ręczniku papierowym aby trochę odsączyć olej.
Gotowe można podać z warzywami, jeść jako przekąskę. Ja dziś zjadłam je ze śmietanką słonecznikową z przepisu Matki Weganki link .







Na koniec polecam bardzo mocno artykuł o ignorowaniu wegan klik


Smacznego! 



1 komentarz:

  1. Uwielbiam placki ziemniaczane, a takiej formie jeszcze nie jadlam... Narobilas mi smaku:-) Lubie tez misy tybetanskie, a jeszcze bardziej bebny szamanskie:-)

    OdpowiedzUsuń