piątek, 29 czerwca 2012

Manna cotta /NIEWEGAŃSKA/

Ostatnio naszła mnie chęć okrutna na coś słodkiego, ale jako że ostatnio staram się unikać rzeczy przetworzonych czy przesłodzonych/przesolonych poszukałam inspiracji w szafkach kuchennych. Szczególnie, że prowadzę swoisty kulinarny projekt 'denko'. Dla osób nie zaglądających do blogów kosmetycznych jest to akcja wykańczania zapomnianych/ niechcianych/zalegających kosmetyków przed zakupem nowych. U mnie w sumie ten projekt działa na dwóch polach: kosmetycznym i jedzeniowym. I tak zajrzałam do mej szafy wypełnionej kaszami i tak sobie myślę: "czegóż tu ja dawno nie używałam?.  Patrzę i Eureka! Manna!
No to popełniłam coś takiego:



MANNA COTTA ;)

 Skład:
 [wszystkie składniki są na 1 porcję, więc odpowiednio zwiększamy na więcej]

szklanka mleka 
(idealnie roślinnego, ale niestety nie miałam więc poszło krowie 3,2%)
3,5 łyżki kaszy manny błyskawicznej
łyżka cukru brązowego
pół łyżeczki esencji waniliowej
mus owocowy (u mnie jagody+truskawki)

Doprowadzamy mleko do wrzenia, dodajemy cukier i esencję, wsypujemy kaszę. Ciągle mieszając zmniejszamy ognień i gotujemy kaszę do konsystencji gęstego budyniu. Zdejmujemy z ognia i pozwalamy aby lekko się ostudziło. Jeszcze lekko ciepłą masę wlewamy do wcześniej przelaną zimną wodą filiżanki. Wstawiamy do lodówki. Po dosłownie 5-10 minutach już możemy wyjmować. Wstrząsamy lekko filiżanką aby się kasza oddzieliła się od ścianek. Przewracamy do góry nogami i wyjmujemy na talerzyk. Dekorujemy musem owocowym. 




Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz