sobota, 15 czerwca 2013

Mleko orkiszowe

Wiem, długo mnie nie było. Niestety aparat nam zrobił psikusa i stwierdził, iż już ju się nie chce działać i jest za leniwy na ładowanie baterii ;] Nadal ma taką postawę, ale przecież nie mogę nie pisać przez ponad tydzień, więc stwierdziłam, że na razie będą musiały starczyć zdjęcia robione kotletem vel. moim telefonem. Na szczęście ostatnimi czasy słońce świeci często, jak nie non stop daje się zrobić w miarę ok zdjęcia. 
Ale, ale tyle już o zdjęciach. Dziś będzie o mlekach roślinnych, czy (dla purystów językowych) o napojach roślinnych. W sklepach teraz coraz częściej można kupić mleko sojowe, jednakże powinno się ograniczać spożycie soi (wyłączając produkty z soi fermentowanej takich jak miso, tempeh itp.). A dlaczego:

  • Soja zawiera fitoestrogeny, które naśladują naturalny estrogen w ludzkim organizmie. Może to doprowadzić do zaburzeń testosteronu, niepłodności, zwiększonej zachorowalności na raka. U kobiet może doprowadzić do dominacji estrogenu w organizmie co jest związane z niepłodnością, problemami z menstruacją i rakiem.
  • Wysoki poziom kwasu fitynowego w soi hamują zdolność organizmu do wchłaniania ważnych składników mineralnych, w tym cynku, wapnia, miedzi, żelaza i magnezu (a  wiele osób już ma ich niedobory).
  • Soja zawiera inhibitory proteazy, które mogą blokować enzymy, które są niezbędne do trawienia niektórych białek.
  • Spożywanie soi zwiększa zapotrzebowanie organizmu na witaminę D, witaminę B-12, wapnia i magnezu.
  • Soja często jest przedstawiana jako pokarm alternatywny dla ludzi chorych na celiakię lub z nietolerancją glutenu ale jej białka, lektyny mogą być szkodliwe dla jelit i zapobiega ich leczeniu nawet po eliminacji glutenu z diety 
 etc. Dla ciekawych polecam wpis Ani z Cudownych Diet klik a tutaj i tutaj macie więcej informacji (po angielsku).

Ogólnie raz na jakiś czas soja nie spustoszy nam organizmu, ale nie powinniśmy jej spożywać codziennie jako zastępstwo mięsa, co jest częstym błędem osób przechodzących na wegetarianizm i weganizm. W sklepach najczęściej właśnie możemy kupić mleko sojowe, ba, nawet Biedronka ma swoje mleko sojowe, aczkolwiek jest w nim tyle składników, że bardziej można to nazwać słodzonym napojem z minimalnym dodatkiem soi ;] Jeśli chcemy już kupić mleko sojowe polecam hiszpańskie mleko Frias, które można kupić w Tesco i Realu, kosztuje 6 zł a w składzie ma tylko wodę, soję i sól.
W sklepach takich ja Rossmann pojawiły się jakiś czas temu mleka roślinne inne niż sojowe, mamy mleko owsiane, i ryżowe w wersji z  wanilią i bez. Kosztują bodajże też 6 zł i mają bardzo przyjazny skład. Można znaleźć również w innych sklepach mleka migdałowe, orzechowe i inne ale zwykle ich cena zaczyna się od 8-9 zł i idzie w górę. Są to dobre alternatywy kiedy nie mamy czasu, ale stworzenie własnych napojów roślinnych jest tak proste, że aż szkoda wydawać pieniędzy :)

Potrzebujemy do tego tylko blendera, wody i nasion/ orzechów.
Tutaj przedstawiam mleko orkiszowe, ale na tej samej zasadzie można kombinować z innymi roślinnymi bazami.


MLEKO ORKISZOWE

Skład:

szklanka ziaren orkiszu
4-5 szklanki wody
dodatki dowolne: stewia, wanilia..


Pierwszą rzeczą jaką zawsze musimy zrobić jest namoczenie ziaren (lub orzechów) najlepiej na całą noc w szklance wody. Następnego dnia wylewamy wodę, w której moczyły się ziarna, wsypujemy je do blendera i zalewamy je 3-4 szklankami wody (im więcej wody tym mleko będzie bardziej wodniste, podpisuje się Capitan Obvious ;)) i miksujemy na dużych obrotach aż woda zacznie przypominać mleko. Można do smaku dodać trochę esencji waniliowej, stewii lub cukru do smaku. To już zależy od was. Na koniec musimy odcedzić farfocle, które nam pozostały przelewając mleko przez ligninę. Takie mleko możemy trzymać max. do 3 dni i najlepiej w  słoiku gdyż osad potrafi się oddzielić od wody i łatwiej nam będzie wstrząsnąć przed użyciem.





  

Mleka takie można robić z różnych ziaren i orzechów. Zasada zawsze jest taka sama, moczymy ok. 12h (można też zrobić mleko z wiórków kokosowych, wtedy moczenie może trwać tylko 1h albo nawet mniej), blendujemy i odcedzamy. I ot, cała filozofia :)



Smacznego!
 
  

8 komentarzy:

  1. Mam orkisz i zaczynam moczyć dzięki za przepis

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam mleka roslinne - orkiszowego jeszcze nie pilam, wiec moze kiedys sprobuje. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja też, ale chyba jednak migdałowe to moje ulubione :) Jak tam wakacje?? :)

      Usuń
  3. A czy można zrobić z otrębów orkiszowych? Mam w domu i nie wiem, czy wyjdzie z nich mleko ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. A czy płatki orkiszowe magą być?

    OdpowiedzUsuń
  5. Dołączam się do pytania - albo czy maka może być? Gdzieś wyczytałam, że ktoś robił mleko z którejś mąki właśnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czy autorka przepisu bywa tutaj i odpowiada na pytania? :)

    OdpowiedzUsuń