sobota, 28 kwietnia 2012

Ahoj majówko!

No to znów wybywam :) Tym razem Wrocław i Praga, więc na żadne egzotyczne nabytki jedzeniowe nie mam co liczyć bo piwo to lepiej jednak przyjmować w postaci oryginalnej ;) 

Udanej i smacznej majówki!!!!

czwartek, 19 kwietnia 2012

Ciasto makowe na szybko /NIEWEGAŃSKIE/

Lubię gotować i piec. Niestety jednocześnie jestem lekkim leniem i preferuję szybkie i proste sposoby na przygotowanie czegoś dobrego (żadne torebki, fixy i inne pudełkowe chemie!). 
Dzisiaj zachciało mi się czegoś słodkiego i nieskomplikowanego i przypomniałam sobie o cieście, którego nie jadłam już parę lat (nie wiem dlaczego).


CIASTO MAKOWE

Składniki:

szklanka maku
szklanka mąki
szklanka białek
szklanka cukru
margaryna
łyżeczka proszku do pieczenia
aromat migdałowy/ ekstrakt waniliowy


Margarynę rozpuszczamy w garnku razem z cukrem. Czekamy aż lekko podstygnie, dodajemy mak. Zostawiamy naszą miksturę do ostygnięcia i w międzyczasie ubijamy białka na sztywną pianę. Do mieszanki maku, margaryny i cukru dodajemy mąkę z proszkiem, aromat/ ekstrakt a następnie pianę z białek. To wlewamy do wysmarowanej wcześniej keksówki i pieczemy ok 40-45 min w 180 stopniach. Najlepiej sprawdzać po 35/40 minutach patyczkiem czy ciasto jest suche. I voila, mamy ciasto! :)

Proste, nie? :-)




Ja wierzch posypałam jeszcze sezamem, ale można np. polukrować, z tymże ciasto często pęka :)

Smacznego!

środa, 18 kwietnia 2012

Zniżka 5$ na iHerb

Nie wiem czy znacie sklep internetowy iHerb? Jest to sklep z naturalnymi kosmetykami, suplementami a także produktami spożywczymi. Bardzo często mają różne obniżki, ale i tak ceny + wysyłka są bardzo interesujące. Ostatnio przyszła do mnie paczka z US (jest to sklep amerykański), w której znalazłam m.in ekologiczny szampon i odżywkę, razem było 5 sztuk za które razem z przesyłką zapłaciłam $13,4 (42zł!!). Warto! 
Dodatkowo przy zamawianiu jak podacie kod ZUZ409 dostaniecie 5 dolarów obniżki na pierwsze zamówienie!

p.s. żeby nie było, nie mam żadnego związku z tym sklepem, po prostu chciałam się z wami podzielić moim odkryciem :)

DOUM

Pod tym tajemniczym tytułem kryje się nazwa najbardziej egzotycznej 'jedzeniowo - przyprawowej' rzeczy jaką przywiozłam z Egiptu. Wśród milionów rodzajów curry, gałki, szafranu, mięty i setek przypraw na suku w Asuanie moją uwagę przyciągnął tajemniczy proszek o nazwie doum. Sprzedawca zapytany co to właściwie jest jedyne co powiedział to to, że z owego proszku robi się herbatę. No to Zuzanna wielce zaciekawiona do koszyka wrzuciła też proszek w takim oto opakowaniu:


Jak z resztą każda przyprawa w Egipcie ma też swoje właściwości zdrowotne ( i oczywiście większość tam to 'naturalna Viagra' - reklama dźwignią handlu ;)).

Tłumaczenie:
- lekki napój do obniżenia temperatury ciała
- regulacja wysokiego lub niskiego ciśnienia krwi (z resztą ta sama informacja była na hibiskusie)
- pełne naturalnych minerałów i witamin
- regulacja trawienia
- uspokaja wrażliwe jelito

Cóż to w zasadzie jest ten doum?
Na targach doum był dostępny w 3 postaciach: suszonego owocu wielkości śliwki, pokruszonego owocu i w końcu proszku.


Ciężko jest znaleźć dużo informacji w internecie ale w końcu jest wujaszek Google :)
Otóż doum to są daktylopodobne owoce palmy pod taką samą nazwą (dla miłośników botaniki nazwa łacińska to Hyphaene thebaica). Jak się okazuje palma ta była święta w czasach faraonów i można było znaleźć jej owoce w wielu grobowcach w tym w grobowcu Tutenchamona (miały 3 tysiące lat!). Dla niedowiarków z gazety (po angielsku): http://www.abc.net.au/news/2007-09-25/fruit-hamper-found-in-king-tuts-tomb/679688

No dobrze, jak wiemy co to jest to teraz z czym to się je? Według informacji na Wikipedii proszek z suszonych owoców używany jest do wyrobu melasy, ciast i słodyczy. Więcej wskazówek nie znalazłam. Proszek pachnie wyjątkowo ciekawie, ja czuję dojrzałe jabłko czy też śliwkę. 



Stwierdziłam, iż spróbuję za pierwszym razem pójść za radą Pana sklepikarza i przygotować z tego napar. Zaparzyłam łyżeczkę proszku w dużej ilości gorącej wody. Muszę wam powiedzieć, że pierwsze skojarzenie jeśli chodzi o zapach to mocno rozwodniony rosół (hmm,trochę daleko od jabłek i śliwek) ;] Ale po tym jak przestygło ten aromat lekko się ulotnił (ale pozostał), smak za to jest bardzo delikatny i ciut słodkawy. Następnym razem pójdę za instrukcją z opakowania gdzie sugerują aby moczyć doum przez 4godziny a potem wstawić do lodówki. 
Intryguje mnie użycie doum do słodkości :-) Spróbuję poszukać jakichś przepisów (będzie to na pewno baaardzo łatwe :]). 

Jeśli wam się obiło kiedykolwiek coś o doum piszcie! 



A tu jeszcze jakbyście byli ciekawi długi artykuł (ang) o zdrowotnych właściwościach doum:



Smacznego!

środa, 11 kwietnia 2012

Powrót i info o rozdaniu u siempre la belleza

suk w Asuanie

 Powróciłam do świata żywych!! Przypraw aż tak wiele nie przywiozłam, ale za to mam jedną dość egzotyczną rzecz, którą niebawem Wam przedstawię :) 

Na razie ogarniam się po przyjeździe a i po drodze wypadły Święta, na które zrobiłam szarlotkę sypaną z przepisu tutaj: http://nipaquifood.blogspot.com/2011/10/sypana-weganska-szarlotka.html . No i zdecydowanie trzeba dodać wilgoci (soczyste jabłka i/ lub trochę soku jabłkowego). Polecam!

A tymczasem polecam rozdanie na blogu Siempre la belleza. Można wygrać kosmetyki Alverde, na które czaję się już jakiś czas :)

http://siempre-la-belleza.blogspot.com/2012/04/wiosenne-rozdanie-ekologiczne.html